Lekcja historii
O tym jak i dlaczego powstał “Ziuk”
Kielce są wyjątkowo drogie myślom i wspomnieniom wielkiej części legionistów, bo tu był pierwszy pocałunek wojny, bo to był pierwszy krok do awantur naszych girlandy.
Pomalowanie motocykla w indywidualny motyw, w moich oczach, powinno wyrażać w jakiś sposób właściciela, jego sympatie, preferencje, to, co mu w duszy gra. Skoro już psujemy swój motocykl i sprawiamy, że trudniej go będzie w przyszłości sprzedać, to powinno to zostać uzasadnione poprzez zwiększenie jego wartości pozapieniężnej. Oczywiście w stu procentach subiektywnie.
Mówiąc wprost, powinien, po malowaniu, nam się naprawdę szalenie podobać. Nigdy nie byłem szczególnym miłośnikiem aerografu i zapewne nigdy bym się na aerograf nie zdecydował, gdybym na jednym z motobazarów w Łodzi nie obejrzał z bliska Musashiego (motocykl wykonany przez zespół Poros Customs i SkullCrew). Widziałem tę maszynę już wcześniej na zdjęciach i w prasie, ale nie przypuszczałem, że na żywo wygląda jeszcze lepiej. Malowanie okazało się dziełem sztuki. Rewelacyjne, fotorealistyczne postacie w odcieniach szarości zrobiły na mnie piorunujące wrażenie.
Szczególnie, że autorowi udało się całkowicie uniknąć efektu rozciągnięcia na wypukłych powierzchniach, jaki dość często spotkać można u mniej wprawnych aerografi stów. Wkrótce potem miałem przyjemność poznać człowieka, który stworzył to dzieło, czyli Damiana ze SkullCrew i obejrzeć więcej jego prac. Ziarno zostało zasiane, ale musiało minąć kilka lat…
Kliknij w obrazek i pobierz.