Jelenia Góra 1987
62 Sześciodniówka Motocyklowa
Po raz pierwszy organizację Sześciodniówki przyznano Polsce na czterdziestą drugą edycję imprezy w roku 1967 z bazą w Zakopanem. A potem… było długie dwadzieścia lat przerwy w organizacji Six Days w kraju nad Wisłą. Jednakże, po zdobyciu przez nasz zespół seniorów (Stanisław Olszewski, Zbigniew Kłujszo,Zbigniew Przybyła, Ryszard Gancewski, RyszardAugustyn, Krzysztof Serwin) wicemistrzostwa świata podczas 59 Six Days w Assen w roku 1984, rozbłysło światełko w tunelu. Ową iskierkę skutecznie rozniecili nasi „motorowi dyplomaci” w najważniejszych gremiach FIM. Skutkiem czego jesienny kongres tej organizacji z 1984 roku przyznał Polsce prawo organizacji 62 International Six Days Enduro w roku 1987.
PZMot zorganizował coś w rodzaju konkursu na przeprowadzenie Sześciodniówki pomiędzy Kielcami i Jelenią Górą. W tej rywalizacji lepiej wypadła Kotlina Jeleniogórska. Tym razem przeważyły względy… polityczne, a konkretnie zalecenia z odpowiedniego wydziału KC PZPR. Stwierdzono, że impreza powinna się odbyć na Ziemiach Zachodnich, gdyż doskonała to okazja zaprezentowania dbałości PRL o Ziemie Odzyskane. Takie to były ciekawe czasy!Tremin 62 ISDE wyznaczono na 21-26 września 1987 roku. Zainteresowanie polską Sześciodniówką było bardzo duże. Wstępnie zgłoszono 426 zawodników z dwudziestu czterech krajów. Do tego dochodzili członkowie ekip, obsługa, kibice. Oprócz zawodników europejskich zanotowano akces rajdowców z USA, Kanady, Meksyku, Peru, Japonii i Australii.
Na miesiąc przed startem 62 Six Days odbyła się w Jeleniej Górze VII i VIII eliminacja Mistrzostw Polski w rajdach Enduro. Na rajdzie tym pojawiła się prawie cała czołówka zawodników z NRD (oprócz chorego Jensa Thaellmana). Tyle że trasa jeleniogórskiej rundy krajowych mistrzostw nie pokrywała się nawet na odcinku jednego metra z Sześciodniówką, o czym informował stosowny komunikat w Biurze Zawodów. Po 6 Motocyklowym Rajdzie Dolnośląskim ogłoszono składy polskich zespołów na 62 Sześciodniówkę Motocyklową. Nie obyło się bez kilku roszad w klasach (Augustyn, Przybyła, Gancewski) oraz zaskakującej nominacji do zespołu Krzysztofa Serwina, nie widzianego na trasach Six Days od sześćdziesiątej edycji w 1985 roku, a zatem od dwóch lat. Tyle samo nie startował w rajdach wraz z kadrowiczami Mirosława Malca, koncentrując się na motocrossie. A zatem nieoczekiwany come back!
Kliknij w obrazek i pobierz.